Menu główne:
ZAPOMNIANY CMENTARZ RODZINY MODROW
JASNE POLE
WIEŚCI Z RATUSZA -
HISTORIA RODU MODROW OPRACOWANA PRZEZ PANA MARIUSZA GARBACZA
Z dorobkiem Leopolda Modrowa -
majątek swemu jedynemu synowi, Waltherowi. Zmarł w Szczecinie 28. marca 1911r. Dziś nie pozostało praktycznie nic po dorobku jego i jego rodziny. Obszerny dziedziniec majątku w Jasnopolu otoczony dawniej licznymi zabudowaniami gospodarczymi i budynkiem rezydencji powoli zarasta. Pałac jego szwagra w Giżynie nie istnieje od 2004 r. Blisko trzydzieści lat wcześniej zburzono pałac w Pomierzynie – także dzieło jego krewnych. Groby Modrowów w Pomierzynie i Kaliszu zostały zniszczone. W Jasnopolu zachowała się jednak jedna z ciekawszych pamiątek po tym starym rodzie, której powstanie można zawdzięczać właśnie Leopoldowi. Zapewne niezwykle przywiązany do swych włości Leopold Modrow nawet po śmierci nie chciał rozstawać się z okolicą, którą zarządzał, i której poświęcił kilkadziesiąt lat życia. Nie spoczął ani w grobowcu rodzinnym a Kaliszu, gdzie spoczywają jego rodzice, ani nawet w Pomierzynie, gdzie chowani byli jego krewni ze Ślizna. Na południe od Jasnopola założono nowy cmentarz nazywany przez okolicznych mieszkańców i rodzinę Modrow „Wäldchen” czyli po prostu „Lasek”. Leopold spoczął pod głazem, na którym wykuto napis: „Leopold Modrow geb. im Klarphul 9. Sept. 1843 gest. in Stettin 23. März 1911”. Dwanaście lat później obok męża spoczęła Anna Modrow. Oprócz tej pary do dziś na jasnopolskim cmentarzu spoczywają inni członkowie rodziny m.in.: zmarłe w dzieciństwie wnuki Leopolda i Anny, ich jedyny syn Walther (zmarł na początku 1945r.), któremu nie zdążono wystawić nagrobka. Mimo licznych pochówków na nekropolii do naszych czasów zachował się tylko jeden nagrobek, który widzimy na filmie z Jasnopola nakręconym w 1936r., który jest chyba jedynym filmem przedwojennym pochodzącym z naszych okolic. Owym nagrobkiem jest właśnie wspomniany głaz -
Mariusz Jan Garbacz
BASTION TRADYCJI DZIAŁA
JEZ. SZEROKIE
WIEŚCI Z RATUSZA -
Zapomniane cmentarze, bezimienne pomniki
zeszłych z tego świata.
Nieistniejące miejsca spoczynku społeczności
minionych wieków.
Porażają umysły żyjących obok nich żywych
i myślących
Chodzących drogami życia potomnych przez
nich stworzonych.
Przechodzący obok człowieku, podnieś zwalony
kamień nagrobny
Uszanuj prochy rozsypane pod Twymi stopy,
na Twojej ziemi
Nieważne czyje? Tubylca, obcego czy najeźdźcy.
Człowieka.
Stań w zadumie. Zmów Wieczny Odpoczynek
za ich duszę.
Niech pozostaną w spokoju.
(Stanisław L. Pieniążek, 2004)
Rozpoczęte w ubiegłym roku działania członków kaliskiego Stowarzyszenia Historyczno–Kulturalnego „Bastion Tradycji” mające na celu uporządkowanie starych, poniemieckich grobów i cmentarzy na terenie naszej gminy są kontynuowane także i w tym roku. W maju i w czerwcu członkowie stowarzyszenia przywrócili godny wygląd dwóm poniemieckim nagrobkom, które zostały odnalezione w pobliskich lasach. Jeden z nich znajduje się w pobliżu jeziora Szerokie, gdzie z odnalezionych fragmentów nagrobków utworzono lapidarium. Drugi natomiast umiejscowiony jest nieopodal zakładu produkcyjnego Styropol (ok. 1,5 km w kierunku Dębska). Obecny stan tych nekropolii to w głównej mierze wynik upływającego czasu i naturalnego starzenia się substancji materialnej. Ponadto miejsca chrześcijańskiego pochówku były po II wojnie światowej obiektem penetracji ludzi, którym obce były idee zachowania dla potomnych śladów bogatej i wielokulturowej przeszłości. Przy okazji renowacji grobów członkowie stowarzyszenia „Bastion Tradycji” starają się dowiedzieć więcej o spoczywających w nich ludziach.
ZGINĄŁ ZABYTEK.
ŻYDOWSKA MACEWA UKRADZIONA
10 kwietnia 2010 r. po wielu miesiącach poszukiwań członkom Stowarzyszenia Bastion Tradycji udało się odnaleźć materialne ślady po dawnym cmentarzu żydowskim w Kaliszu Pom. Obok porozbijanych płyt nagrobnych znaleziono pięknie zachowaną kamienną macewę z stosownymi napisami hebrajskimi. Macewa do czasu podjęcia decyzji o sposobie jej usytuowania pozostała w miejscu gdzie została odkryta. Ponadto stanowiła pamiątkę historyczną, której raczej nie można było zabezpieczyć w prywatnej posesji bez narażenia się na plotki i pomówienia o przywłaszczeniu. Pragnieniem „Bastionu Tradycji” było to ,by funkcjonowała w mieście jako swoisty pomnik a jednocześnie aby była elementem pamięci o dawnych żydowskich mieszkańcach miasta i ich tragicznym losie. Historia cmentarza żydowskiego w Kaliszu opisana jest piórem p. Małgorzaty Grzęnda na stronie „Wirtualny Sztetl”. Cmentarz ten „ został założony około 1817 r. na działce położonej na północ od jeziora Bobrowo Małe, powyżej Viktoriastraße (dziś ulica Toruńska), pomiędzy Dramburger Straße (ulica Drawska) a uliczką Köppelberg (dziś ulica Grunwaldzka)”. Pochowano na nim blisko 200 osób (od 1819 r.). Najstarszy z zachowanych nagrobków był z 1834 roku. W czasie remontu synagogi, przewodniczący gminy żydowskiej zawiadomił Pruski Związek Gmin Żydowskich, że starsza część cmentarza wciąż jeszcze nie została zaksięgowana (w przeciwieństwie do istniejącej części nowej), przez co miasto kwestionuje teren jako własność gminy . W 1861 r. całość ( obie części) nekropolii została otoczona murowanym ogrodzeniem. Cmentarz przetrwał okres nazizmu, jego kres nastąpił w 1965 r., kiedy to usunięto wszystkie nagrobki, gro z nich, te najcenniejsze rozkradziono. Jak widać tradycja trwa nadal. Wiele macew zostało roztrzaskanych, ich fragmenty można znaleźć do dnia dzisiejszego. Resztę zakryła ziemia. Niestety wydaje się, że macewa zniknęła bezpowrotnie, z drugiej strony jej zniknięcie jest efektem długiego czekania na proste decyzje.
Andrzej Szutowicz
Źródła:
Małgorzata Grzęda. Cmentarz żydowski w Kaliszu Pomorskim.
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/kalisz-
Andrzej Szutowicz Żydzi w Kaliszu Pomorskim
http://www.choszczno.info.pl/2010/06/14/zydzi-